Ta dziewczyna to już trzeci tom trylogii Pułapka uczuć
autorstwa Colleen Hoover. Historia Layken i Willa, których
mieliśmy okazję poznać w pierwszym tomie w końcu może się doczekać szczęśliwego
zakończenia. Nazywanie tego tomu kontynuacją jest jednak trochę przesadzone,
ponieważ choć pojawiają się tu dalsze losy bohaterów, to jednak większą część
książki stanowią wspomnienia Willa, który opowiada wydarzenia z pierwszego tomu
ze swojego punktu widzenia.
Zanim sięgnęłam po książkę, dowiedziałam się, o czym konkretnie jest,
dlatego nie byłam zaskoczona, że wracamy w niej wspomnieniami do wydarzeń z
pierwszego tomu. Minęło trochę czasu, odkąd czytałam Pułapkę uczuć, dlatego
przypomnienie sobie tej historii było bardzo przyjemne. Wiem, jednak, że osoby,
które czytają trylogie w całości, albo niedawno przeczytały poprzednie tomy,
mogą się trochę nudzić podczas lektury Tej dziewczyny. Dowiadujemy się o
rzeczach, o których nie było mowy w Pułapce uczuć, pojawiają się też oczywiście
nowe sceny, w których Layken nie uczestniczyła w pierwszym tomie, w
przeciwieństwie do Willa.
Colleen Hoover pisze według mnie świetnie i ta książka również jest bardzo
dobrze napisana. Historia w niej zawarta nie jest zła, jednak żałuję, że
autorka skupiła się bardziej na przeszłości, przez co pojawiało się mało
wstawek z teraźniejszości, które wniosłyby coś nowego do tej historii. Epilog
trochę to nadrabia, jednak jest on, jak na mój gust do bólu przewidywalny i
strasznie przesłodzony.
Trylogia Pułapka uczuć podobała mi się, jednak Ta dziewczyna jest według mnie jej
najsłabszym tomem. Nadal jest to dobra książka, jednak moim zdaniem całkowicie
niepotrzebna. Uważam, że cała historia Layken i Willa powinna
zakończyć się już na pierwszym tomie i być po prostu pojedynczą opowieścią, tak,
jak inne książki Colleen Hoover. Pułapka uczuć chwytała za serce i
choć pojawił się w niej schemat, to nadal była to wyjątkowa powieść. Kolejne
tomy sprawiły, że pozom tej historii bardzo spadł. Choć oczywiście czytałam te
książki z przyjemnością, to jednak są one słabsze i nie tak dobre, jak inne
książki Colleen. Polecam wszystkim oczywiście Pułapkę uczuć, ale tylko
pierwszy tom. Uważam, że nie ma sensu sięgać po kolejne, ponieważ pierwszy
kończy się w otwarty sposób i spokojnie można sobie dopowiedzieć własny koniec
tej historii.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Księgarni Internetowej Platon24.pl
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz