Kilka minut przed zniszczeniem
Ziemi w celu przygotowania terenu pod budowę międzygalaktycznej
autostrady, Arthur Dent został zabrany z planety, a tym
samym uratowany przez swojego najlepszego przyjaciele Forda Prefecta,
specjalistę od badań terenowych nowego wydania encyklopedii
Autostopem przez Galaktykę. Ford, który w rzeczywistości jest
kosmitą, ostatnie kilkanaście lat spędził na Ziemi, udając
bezrobotnego aktora. Razem wyruszają w kosmiczną podróż,
przeżywają przygody oraz poznają szereg dziwnych i osobliwych
postaci.
Czy znajdzie się jeszcze ktoś, kto nie słyszał o
serii Autostopem przez Galaktykę autorstwa Douglasa Adamsa? Sam
autor nazwał ją trylogią w pięciu tomach, która z biegiem lat
stała się już klasyką gatunku, a z którą każdy prawdziwy
miłośnik science fiction powinien się zapoznać. Już jakiś czas
temu miałam okazję sięgnąć po pierwszy tom, który nie tylko
mnie oczarował, ale sprawił, że zapragnęłam dalej zagłębić
się w tę historię. W końcu udało mi się sięgnąć po
kontynuację, czyli drugi i trzeci tom, które zostały połączone
przez wydawnictwo i wydane jako jedna książka.
Powracamy do
bohaterów w momencie, w którym rozstaliśmy się z nimi w pierwszym
tomie. Załoga statku kosmicznego Serce ze złota, w której skład
wchodzą kosmici Zaphod Beeblebrox i Ford oraz
Ziemianie, czyli Arthur i Trillian, a także robot Marvin,
kieruje się do restauracji na końcu wszechświata, gdzie można
zjeść przyzwoity posiłek. Oczywiście czeka ich wiele przygód i
niebezpieczeństw, pojawią się odpowiedzi, ale również i kolejne
pytania. Jak potoczą się dalej ich losy? Tego już powinniście
dowiedzieć się sami, a zapewniam, że warto, ponieważ to prawdziwa
jazda bez trzymanki.
Nie da się czytać tej książki bez
uśmiechu na ustach i praskania śmiechem co kilka stron. To historia
wypełniona po brzegi humorem, który jawi się nie tylko w zabawnych
sytuacjach, ale i inteligentnych żartach. Fabuła, którą stworzył
autor, nie jest ani głupia, ani banalna, a historia z pewnością
nie należy również do rodzaju tych, które przeczytasz raz, by
potem natychmiast o nich zapomnieć. To inteligentna satyra, nieco
kontrowersyjna, ale przez to jeszcze bardziej interesująca. Sam
Douglas Adams, co może nieco zadziwić, wielokrotnie wyśmiewa schematy
gatunku, w którym sam tworzy, nie ukrywa niedoskonałości, a raczej
je uwypukla.
Muszę przyznać, że kiedy dowiedziałam się,
że Restauracja na końcu wszechświata oraz Życie, wszechświat i
cała reszta zostaną połączone i wydane razem, nie byłam
przekonana co do tego pomysłu i dopiero kiedy książka wpadła w
moje ręce, dostrzegłam jego liczne zalety. Po pierwsze i chyba
najważniejsze, nie musieliśmy czekać na trzeci tom i mogliśmy bez
żadnych przerw czytać go zaraz po zakończeniu drugiego. Sprawa z
ceną również prezentuje się o lepiej, gdyż za jedną książkę
zapłacimy mniej niż gdybyśmy musieli kupować dwa tomy oddzielnie.
Kolejna książka z serii podobnie jak Autostopem przez Galaktykę
może się również poszczycić pięknym wydaniem. Twarda oprawa z
obwolutą, a także minimalistyczne ilustracje Janusza Kapusty z
pewnością dodają jej uroku, a także cieszą oko.
Restauracja
na końcu wszechświata oraz Życie, wszechświat i cała reszta to
dwa kolejne niesamowite tomy serii Autostopem przez Galaktykę. Są
one równie ciekawe i zabawne, co pierwszy tom, a może nawet i
lepsze. To lekka, przyjemna i łatwa w odbiorze kontynuacja serii,
która bawi i rozśmiesza, nie wymagając przy tym wiele od
czytelnika. Mam nadzieję, że wydawnictwo wkrótce wyda dwa ostatnie
tomy, a tymczasem osobom, które podobnie jak ja uwielbiają science
fiction, gorąco polecam zapoznać się z tą serią, jeśli jeszcze
nie mieliście takiej okazji. To nie tylko klasyk gatunku, ale także
wciągająca historia, pełna niezwykłych bohaterów, kosmicznych
przygód, dziwnych sytuacji i humoru.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz