Artur marzy o spokoju, jednak złożył
obietnicę, że utrzyma tron Dumnonii dla swojego
bratanka Mordreda i ma zamiar ją dotrzymać. Wiąże się
to z podporządkowaniem całego jego życia temu zadaniu. Nieślubny
syn króla Uthera zjednoczył brytyjskie księstwa i
powstrzymał najazd Sasów. Upragniony pokój jednak nie nadchodzi.
Wybucha konflikt pomiędzy chrześcijanami a wyznawcami dawnych
bogów. Sasi nie mają zamiaru rezygnować z planów podbicia
Brytanii, Lancelot staje się coraz bardziej ambitny i żądny
władzy, a Ginewra wręcz fanatycznie oddaje się kultowi Izydy. Czy
honorowy, wierny swoim przekonaniom i dążący do pokoju Artur zdoła
podołać tak trudnej sytuacji?
Nieprzyjaciel Boga to drugi
tom Trylogii arturiańskiej autorstwa Bernarda Cornwella.
Angielski pisarz ponownie przenosi nas w przeszłość, do Brytanii z
V wieku naszej ery i stara się opowiedzieć historię Artura na
nieco inny sposób. Autor posiada niezwykły dar do
snucia opowieści, w której fakty zaczerpnięte z historycznych
zapisków mieszają się z fikcją literacką. Prezentuje czytelnikom historię, która mogła wydarzyć się naprawdę w określonym czasie w przeszłości.
Akcja Nieprzyjaciela Boga rozpoczyna się dziesięć
lat wydarzeniach opisanych w na kartach pierwszego tomu. Mamy więc
do czynienia z dość sporym przeskokiem w czasie, który przynosi
wiele zmian. Bohaterowie, których poznaliśmy w poprzedniej części,
przestają być już dziećmi, dorastają, co można łatwo dostrzec
choćby po prowadzonych przez nich dialogach, czy podejmowanych
decyzjach. Każde ich działanie niesie za sobą konsekwencje, z
którymi muszą się zmierzyć. Minione lata upłynęły w spokoju,
bez najazdów i ciągłych walk, jednak była to tak naprawdę cisza
przed burzą, która dopiero miała nadejść.
W drugim tomie trylogii w roli narratora ponownie występuje Derfel. Niegdyś przyjaciel i jeden z wojowników Artura, teraz jako mnich spisuje swoje wspomnienia na polecenie królowej Igraine, której obecnie służy. Nie ugina się pod jej namowami, aby dodać opowieści więcej romantyzmu, przedstawia wszystko tak jak to zapamiętał, gdyż pragnie opowiedzieć prawdziwą historię tytułowego Nieprzyjaciela Boga. Mężczyzna jest bardzo skrupulatnym narratorem, który pragnie pozostać wierny faktom. Niczego nie ubarwia i nie idealizuje bohaterów.
Nieprzyjaciel
Boga to bardzo dobra kontynuacja, która nie ustępuje w niczym
pierwszemu tomowi, a moim zdaniem nawet go przewyższa. W tej części
wszystko jest bardziej wyważone i stonowane. Autor skupia się
przede wszystkim na relacjach między bohaterami, religii oraz
kulturze, a mniejszą wagę przykłada do scen bitew. Już nie mogę
doczekać się trzeciego tomu, czyli Excalibura, który mam nadzieję,
okaże się jeszcze lepszy niż dwa poprzednie tomy. Polecam tę
trylogię przede wszystkim miłośnikom legend arturiańskich
oraz osobom zaczytującym się w powieściach historycznych, ale
każdy może po nią sięgnąć, ponieważ zapewniam, że czytanie
tej książki przyniesie wielką radość bez względu na powód, dla
jakiego zdecydujecie się po nią sięgnąć.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz