Quin, jej kuzyn Shinobu oraz
przyjaciel John od dziecka marzyli o zostaniu Poszukiwaczami. Razem
trenowali i dawali z siebie wszystko, by pewnego dnia móc złożyć
swoje przysięgi i dołączyć do tego zaszczytnego grona. Bycie
Poszukiwaczem to bowiem wielki honor, ale i odpowiedzialność,
służba ludzkości, pomoc niesiona słabym i cierpiącym. Tak
przynajmniej im się wydawało. W noc zaprzysiężenia Quin poznała
prawdę. Całe jej życie zostało zbudowane na kłamstwie, gdyż nie
szkoliła się na obrończynię, a na zabójczynię...
Na
trylogię autorstwa Arwen Elys Daytom składają
się trzy tomy: Poszukiwaczka, Podróżniczka i Rozrywacz. Muszę
przyznać, że po zapoznaniu się z opisem pierwszego tomu poczułam
się naprawdę zaintrygowana. Zaczęłam przeglądać opinie na temat
Poszukiwaczki, przeczytałam również kilka recenzji dwóch
kolejnych części. Okazało się, że ta trylogia ma tak samo wielu
zwolenników, jak i przeciwników, jedni są zachwyceni historią
stworzoną przez autorkę, a inni wręcz przeciwnie uważają, że ją
za słabą i niewartą uwagi. Postanowiłam, że sama wyrobię sobie
na jej temat zdanie, dlatego zapoznałam się z Poszukiwaczką, a niedługo potem również z Podróżniczką i Rozrywaczem.
Poszukiwaczka jest w głównej mierze wprowadzeniem do całej tej historii.
Muszę przyznać, że na początku bardzo ciężko było mi się w
nią wbić. Zapowiadało się naprawdę obiecującą, jednak
początek został tak bardzo rozwleczony, że momentalnie poczułam
się zniechęcona do dalszej lektury. Nie mam jednak w zwyczaju
porzucać książki w połowie, dlatego przemogłam się i
kontynuowałam czytanie. Nie żałuję swojej decyzji, ponieważ
okazało się, że im dalej, tym lepiej. Akcja powoli nabiera tempa,
poznajemy świat Poszukiwaczy i Obserwatorów,
który jest o wiele bardziej interesujący, niż na początku
przypuszczałam. Mamy w tej książce również do czynienia z
przeskokiem w czasie, obserwujemy, jak bohaterowie dojrzewają i
pozbywają się ostatnich śladów dziecinnej niewinności. Nie
wszystkie wątki zawiązane na kartach tej książki zostają
rozwiązane, ale nie ma się co dziwić, gdyż jest to pierwszy tom i
autorka musiała zostawić sobie coś, do rozwinięcia w kolejnych
częściach. Moim zdaniem Poszukiwaczka ma swoje mocne, ale i słabe
strony, nie uważam, że była zła, jednak nie zachwyciła mnie również jakoś szczególnie.
Podróżniczka kontynuuje wątki
zawiązane w poprzednim tomie. Pojawiają się dobrze znani z
Poszukiwaczki bohaterowie, ale zostają wprowadzone również nowe
postacie. Podobnie jak w przypadku poprzedniego tomu mamy do
czynienia z narracją trzecioosobową, pojawiają się jednak nowe
punkty wiedzenia, w tym perspektywa Catherine – matki Johna
i Notta, dzięki której mamy okazję zajrzeć w przeszłość.
Dzięki temu akcja w tej książce rozwija się dwutorowo, z jednej
strony obserwujemy poprzednie pokolenie Poszukiwaczy, z drugiej mamy
okazję śledzić poczynania ich dzieci, które pragną naprawić
błędy z przeszłości. Na polu fabularnym Podróżniczka wypada
więc o wiele lepiej niż Poszukiwaczka. Autorka porusza w swojej
książce bardzo wiele tematów, jednak bardzo żałuję, że
bardziej zagłębia się tylko w kilka z nich, a większości dotyka
tylko powierzchownie. Podróżniczka okazała się o wiele bardziej
interesująca niż Poszukiwaczka, dzieje się więcej, wydarzenia też
są o wiele ciekawsze i choć książka nadal ma wady, to jednak
kiedy przestanie się zwracać na nie uwagę, można naprawdę bardzo
dobrze się przy niej bawić.
Rozrywacz to finał
trylogii i nie ukrywam, miałam nadzieję, że autorka pokaże w
końcu, na co ją stać. Poszukiwaczka była średnia, jednak Podróżniczka
okazała się już o wiele lepsza, dlatego miałam nadzieję, że
trzeci tom nie będzie gorszy, a autorce uda się sensownie zakończyć
tę historię. Arwen Elys Dayton nie pozostawia w tym
tomie miejsca na nudę, akcja w Rozrywaczu rozwija się
dynamicznie, dzieje się tutaj bardzo wiele, bohaterowie nie mają
wręcz chwili wytchnienia. O dziwo nie miałam tym razem żadnego
problemu z zaangażowaniem się w tę historię, jak było w
przypadku dwóch poprzednich tomów, o wiele bardziej przejmowałam
się również losami bohaterów. Moją ulubioną postacią w tej
trylogii jest zdecydowanie Quinn, dlatego z wielką przyjemnością
obserwowałam, jak rozwijała się i dojrzewała na przestrzeni tych trzech tomów, więc nic dziwnego, że przez całą książkę jej kibicowałam
i życzyłam jak najlepiej. Zakończenie Rozrywacza jakoś
szczególnie mnie nie zaskoczyło, ale nie uważam tego za minus,
gdyż jestem zadowolona z tego, jak autorka postanowiła zakończyć
tę historię.
Trylogia Poszukiwaczka skierowana jest głównie
do młodzieży, ale uważam, że również starszy czytelnik może
znaleźć w niej coś dla siebie. Nie jest ona pozbawiona wad, ale
nie brakuje również zalet, dlatego uważam, że wszystko całkiem
dobrze się zrównoważyło. Jestem pozytywnie zaskoczona tymi
książkami, nie wywarły one na mnie jakiegoś ogromnego wrażenia,
ale nie czuję również, że zmarnowałam czas na ich przeczytanie.
Dobrze się bawiłam, śledząc perypetie Quinn oraz pozostałych
bohaterów i zagłębiając się coraz bardziej w świat Poszukiwaczy
i Obserwatorów. Jeżeli szukacie lekkiej i nieskomplikowanej
trylogii fantasy na zabicie nudy, to książki Arwen Elys Dayton
na pewno umilą wam wolny czas. Najważniejsze, aby nie zniechęcać
się po pierwszym tomie, który jest najgorszym w tej trylogii
zarówno pod względem fabularnym, jak i warsztatowym, a dać szansę
dwóm kolejny, które prezentują się już o wiele lepiej.
Za możliwość zapoznania się z tymi książkami dziękuję Wydawnictwu Uroboros
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz