Gus jest w rozsypce. Jego kariera nabiera tempa,
mężczyzna wyrusza w kolejną trasę koncertową, jednak nie potrafi się tym
cieszyć. Stracił część siebie. Połowa jego serca, jego humoru i kreatywności
odeszła. Nie ma pojęcia jak normalnie funkcjonować. Czy uda mu się stanąć na
nogi?
Promyczka przeczytałam ponad rok temu i choć niedługo potem została wydana
kontynuacja, to jednak nie mogłam zebrać się i sięgnąć po Gusa. Słyszałam,
że jest o wiele lepszy od pierwszego tomu, bardziej emocjonujący i wzruszający,
jednak mimo to odkładałam w czasie lekturę tej książki. Pierwszy tom wywarł na
mnie bardzo dobre wrażenie, choć był po części zlepkiem wielu innych powieści z
gatunku New Adult, to jednak trudno było nie pokochać bohaterów
wykreowanych przez Kim Holden, a w szczególności Gusa, który był
najlepszym przyjacielem Kate i wielokrotnie pojawiał się na
kartach książki. W rezultacie doczekał się również swojej powieści, bo kontynuacja, jak można się
domyślić po tytule, jest skupiona na jego postaci.
Akcja książki rozpoczyna się praktycznie od razu po zakończeniu Promyczka. Nie
mamy tu wielkiego przeskoku w czasie, dlatego już na początku spotykamy Gusa pogrążonego
w żalu, tak różnego od tego radosnego i roześmianego mężczyzny, którego
mieliśmy okazję poznać w Promyczku. W książce została zastosowana narracja
pierwszoosobowa, dzięki czemu mamy możliwość zajrzenia do głowy głównego
bohaterka. Widzimy jego smutek, złość, rozpacz, wszystkie uczucia, których
doświadcza, co sprawia, że równie mocno przeżywamy sytuację, w której się
znalazł.
Książki Kim Holden nie są odkrywcze ani oryginalne, jednak mają coś w
sobie, że z trudem można się od nich oderwać. Autorka w swoich powieściach
porusza trudne tematy, takie jak choroba, utrata bliskiej osoby czy depresja,
jednak przedstawia to przystępny, a zarazem bardzo angażujący sposób. Gus nie
jest krótką powieścią, ale jego przeczytanie zajęło mi zaledwie kilka godzin.
Bardzo podoba mi się sposób, w jaki autorka steruje czasem w swojej książce. Na
początku każdego rozdziału mamy podaną datę, dzięki czemu nie mamy wrażenia, że
historia rozwija się za szybko, gdyż poszczególne wydarzenia dzieli określony
odstęp czasu. Dzięki temu, Kim Holden może omijać niepotrzebne
sceny i skupić się na tych, które mają znaczenie. Nie zabrakło w tej historii
również kilku retrospekcji oraz wspomnieć z przeszłości Gusa, które wypełniły luki i w piękny sposób domknęły tę historię.
Gus jest dobrą i emocjonującą kontynuacją świetnego Promyczka, jednak mi
zdecydowanie bardziej do gustu przypadł pierwszy tom. Historia opowiedziana
w Gusie nie różni się zbytnio od wielu innych romansów, które miałam
okazję czytać. W Promyczku elementem, który wyróżniał ją na tle innych była
zdecydowanie postać Kate, jednak w Gusie czegoś takiego mi zabrakło.
Jest to piękna, chwytająca czytelnika za serce powieść o stracie i zagubieniu,
ale przed nią było już wiele innych książek tego typu i na pewno równie wiele
pojawi się jeszcze po niej.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz