Powrót do domu


Alcatraz dociera w końcu do Nalhalli. Jest zaszokowany sławą, z której słynie w swojej ojczyźnie. Jego historię opisują niezliczone książki, które niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego z prawdą. Niestety niecni Bibliotekarze dotarli już nawet do Wolnych Królestw. Alcatraz razem z przyjaciółmi musi odkryć, co knują, uratować oblężoną Mokię, a do tego znaleźć zdrajcę w szeregach rycerzy Krystalii.   

Rycerze Krystalii to już trzeci tom serii Alcatraz kontra Bibliotekarze autorstwa Brandona Sandersona. Wspominałam już o tym wielokrotnie, ale nie zaszkodzi powtórzyć, że uwielbiam twórczość tego autora i przeczytam bez wyjątku wszystko, co wyjdzie spod jego pióra. Choć mogłoby się wydawać, że seria o przygodach nastoletniego okulatora skierowana jest głównie do młodszych odbiorców, to jednak uważam, że może po nią sięgnąć każdy bez względu na wiek, ponieważ znajdzie tu wszystko, czyli świetnie nakreślonych bohaterów, wartką akcję oraz humoru w najlepszym wydaniu. 

Piasek Raszida był bardzo dobrym wprowadzeniem do serii, w którym zaznajomiliśmy się z bohaterami i światem. W drugim tomie pojawili się nowi przeciwnicy, ale poszerzyło się również grono głównych bohaterów. Zaczęliśmy w nim sobie także uświadamiać, że ta historia sięga o wiele głębiej, niż moglibyśmy na początku przypuszczać. Trzeci tom kontynuuje wydarzenia z Kości skryby, odkrywa przed nami kolejne zakamarki tego świata oraz ujawnia interesujące tajemnice. 

Alcatraz z każdym kolejnym tomem utwierdza mnie w przekonaniu, że jest narratorem jedynym w swoim rodzaju. Nie ubarwia niczego, a przynajmniej nie za często daje się ponieść fantazji, wszytko przekazuje wprost z rozbrajającą szczerością. W każdej części przedstawia siebie w inny sposób. W pierwszej części zarzekał się, że nie jest dobrym człowiekiem, w drugiej podtrzymywał, że jest kłamcą, w Rycerzach Krystalii zaskakuje jednak swoim pozytywnym nastawieniem, gdyż uważa, że jest osobą nadzwyczajną. Możecie się więc przekonać, że mamy do czynienia z osobą o złożonej osobowości i charakterze, która w każdym momencie może nas bez ostrzeżenia zaskoczyć.

Ta książka idealnie sprawdzi się na poprawę humoru. Po naprawdę ciężkim tygodniu miałam ochotę sięgnąć po coś lekkiego, dlatego postawiłam na Alcatraza i był to strzał w dziesiątkę. Lektura Rycerzy Krystalii zajęła mi zaledwie kilka godzin, jednak wypełnionych w całości śmiechem i humorem. Dawno nie bawiłam się tak dobrze przy czytaniu jakiejś książki, jak przypuszczam, odkąd skończyłam poprzedni tom tej serii. Brandon Sanderson to człowiek o niezwykłym poczuciu humoru, który z każdej strony zasypuje nas zabawnymi bohaterami, komicznymi sytuacjami, czy inteligentnymi żartami.

Rycerze Krystalli to kolejna genialna część, tak samo dobra, jak dwie poprzednie, jeśli nawet nie lepsza. Jestem niesamowicie podekscytowana na to, co autor wymyślił  w kolejnych tomach, szczególnie że na koniec tej części zaserwował czytelnikom spory cliffhanger. Wydawnictwu IUVI należą się brawa za to, że tak szybko wydaje tę serię. Od początku tego roku ukazały się już trzy tomy i przypuszczam, że już niedługo pojawi się informacja o kolejnym, którego tytuł brzmi Zakon rozbitej soczewki. 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka