Christmas Time #1 (W śnieżną noc)

Dzisiaj Wigilia. Wstałam rano z postanowieniem, że przeczytam tylko jedno opowiadanie. Jednak, tak to ze mną bywa, że w rezultacie jestem już po zapoznaniu się  z ciekawą lekturą, jaką okazała się „W śnieżną noc”.

„W śnieżną noc” to nic innego, jak świąteczne opowiadania o miłości. Książka składa się z trzech opowiadań, napisanych po kolei przez: Maureen Johnson, Johna Greena i Lauren Myracle . Od razu wpada nam w oko nazwisko, Greena, który również przyczynił się do powstania książki swoim opowiadaniem „Bożonarodzeniowy Cud Pomponowy”. Jak zwykle zaserwował nam sporą dawkę śmiechu oraz swój niepowtarzalny „greenowski” styl. Nigdy nie zetknęłam się z twórczością Maureen Johnson i Lauren Myracle, jednak mam zamiar jak najszybciej to nadrobić.

 Tłem dla rozgrywających się wydarzeń jest górskie miasteczko Gracetown, które zasypała największa od pięćdziesięciu lat śnieżyca. Miasteczko zmienia się w piękne, malownicze i romantyczne miejsce. Romantyczne dopóki wyjścia z domu zagradza ci trzy metrowa zaspa śniegu, a palce odmarzają tak, że trzeba je amputować. Ale w święta, cóż wszystko może się zdarzyć. Włącznie z awarią pociągu i utknięciem na samym środku pustkowia, najazdem cheerleaderek na Waflle House, czy rozpoczęciem pracy w Starbucksie o nieprzyzwoicie wczesnej porze razem ze złamanym sercem, w Boże Narodzenie!


 Fabuła jest bardzo przewidywalna, jednak ni jak wpływa na przyjemność, jaką daje czytanie tej lektury. Przeważają w niej momenty, w których nie możemy powstrzymać się od śmiechu. Dużym atutem tej książki są występujący w niej bohaterowie. Są to typowi nastolatkowie, którzy na kartach książki przechodzą niekiedy metamorfozy, podejmują ważne decyzje, ale zawsze odnajdują miłość.


Podczas czytania tej książki widzimy wyraźnie, że autorzy naprawdę współpracowali przy jej tworzeniu. Poszczególne opowiadania nie są wyrwane z kontekstu, ale razem tworzą spójną całość. Jednak w tej książce nie jest najważniejsza fabuła, ale uczucia, jakie towarzyszą nam podczas czytania. W czasie zapoznawania się z kolejnymi rozdziałami, odkrywamy, że podczas świąt mogą nam towarzyszyć najróżniejsze uczucia, od żalu poprzez rozpacz aż do radości i szczęścia.


 Całość czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Nie jest to jednak książka, która  na długo zapada w pamięć. Z tego powodu „W śnieżną noc” jest lekturą idealną na święta, gdyż można z nią spędzić przyjemne chwile, zamknięte w niezapomnianym świątecznym klimacie. Na kilka godzin przenosimy się do zaśnieżonego miasteczka Gracetown, by razem z bohaterami spędzić najbardziej pokręcone święta w historii.


PS: Chciałabym życzyć wam zdrowych i spokojnych świąt, spędzonych w rodzinnym gronie, dużo prezentów oraz jakiejś zwariowanej przygody(patrz wyżej).

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka