Sweets Book Tag

Dzisiaj kolejny Tag i to jaki. Zapraszam Was na Sweets Book Tag, do którego nominowała mnie Matra z Secret Books, za co serdecznie dziękuję.

Na pewno jest wiele takich powieści, ale chwilowo żadna nie przychodzi mi do głowy, dlatego wezmę przykład z Marty i  książką, w której czegoś mi brakowało jest Badacz potworów, a brakowało mi stron. Byłam w połowie rozdziału, gdy nareszcie zaczynało się robić ciekawie, by po przewróceniu kartką znaleźć się dwadzieścia stron dalej, gdy cała sytuacja już się skończyła i do dej pory nie wiem co działo się przez te dwadzieścia stron.

Oczywiście Bella, sławetna Bella ze Zmierzchu, która swoim niezdecydowaniem i głupotą doprowadzała mnie do szewskiej pasji.

Nie mam wielu takich książek, jednak jedną z nich jest Misery, czyli jedyna książka Stephena Kinga, którą do tej pory przeczytałam. Jest to horror w najczystszej postaci, w którym podzielamy uczucia głównego bohatera.

Nigdy nie czytam książek dwa razy. Wracam do ulubionych fragmentów w książce, ale nigdy nie czytam jej ponownie w całości, nawet, gdy zacznę jakąś pozycję i odłożę ją na dłuższy czas to i tak rozpoczynam czytanie w momencie, na którym skończyłam

Zarówno Pułapka uczuć, jak i Maybe Someday zrobiły tak wiele z moim sercem, rozkruszyły, skleiły, po czym znów je połamały, ale cieszę się, że mogłam je przeczytać i na pewno przeczytam wszystkie inne książki Colleen Hoover.

Wszystko zależy, od tego jak rozumiecie słowo krótka książka, ponieważ ja czytam zazwyczaj książki, które liczą ponad czterysta stron, dlatego dla mnie krótka książka zamyka się w trzystu stronach i taką książką jest Pułapka uczuć. Jeśli chodzi o ulubioną książkę z dzieciństwa, to nie mam takiej książki, ponieważ, jako dziecko nie byłam zapalonym czytelnikiem.

Są dwie takie książki, a chodzi mi tu o Czas Żniw i Zakon Mimów, czyli dwie pierwsze części siedmiotomowej serii Samanthy Shannon. Autorka stworzyła niesamowity i przemyślany świat, w którym nic nie dzieje się bez powodu i wszystko jest dopięte na ostatni guzik.