Daria kocha morze, szum fal i
piasek przesypujący się między palcami. W dniu swoich jedenastych
urodzin postanawia wymknąć się z domu jeszcze przed świtem, by
podziwiać wschód słońca. Podczas spaceru po plaży natyka się na
porzuconego noworodka. Nie udaje się odkryć tożsamości
znalezionej na plaży dziewczynki, dlatego rodzina Cato postanawia
adoptować dziecko, które uważa za dar od morza.
Dwadzieścia
lat później Shelly jest młodą i pełną energii
kobietą, którą Daria wciąż pragnie chronić. Wspomnienia jednak
nie dają porzuconej tuż po narodzeniu kobiecie spokoju. Decyduje
się na śmiały krok, którym jest napisanie listu do Rory'ego
Taylora – przyjaciel Darii z dzieciństwa, który prowadzi program
telewizyjny zajmujący się rozwiązywaniem zagadek. Na
prośbę Shelly mężczyzna powraca do zaułka, by odkryć tożsamość
jej biologicznej matki. Jednak jak się okazuje nikt
oprócz Shelly nie jest pozytywnie nastawiony do tego
pomysłu. Zarówno siostry kobiety, jak i dawni sąsiedzi pragną
zniechęcić Rory'ego do poszukiwań, a Shelly do
porzucenia tego pomysłu? Co ukrywają? Jak potoczyły się
wydarzenia tej nocy, której Shelly przyszła na świat?
O
twórczości Diane Chamberlain słyszałam same dobre
opinie i nie mogłam się powstrzymać przed sięgnięciem po Dar
morza, który zainteresował mnie opisem i oczarował piękną
okładką. Nie jest to najnowsza powieść tej autorki, ponieważ
książka została napisana piętnaście lat temu, jednak to nie był
dla mnie żaden problem, wręcz przeciwnie, ucieszyłam się, że
sięgnę po jedną z pierwszych książek tej autorki i z zapałem
zabrałam się do czytania.
Najbardziej wyrazistym elementem tej
książki są bohaterowie zarówno główni, wokół których skupia
się cała akcja, jak i drugoplanowi, którzy byli raczej tłem dla
rozgrywających się wydarzeń, jednak nie zostali pominięci.
Najbardziej wyeksponowaną postacią jest Daria, czyli główna
bohaterka, na początku dziewczynka, która znalazła na plaży
niemowlę, później kobieta opiekująca się młodszą siostrą. W
niektórych momentach bardzo łatwo dostrzec jej zagubienie we
własnych myślach, ponieważ Daria sama nie wie, czego pragnie. Jest
za to przekonana, że musi chronić swoją siostrę przed
całym światem, pragnie niczym nie zamartwiać siostry,
aby Shelly mogła być spokojna i szczęśliwa. Zmaga się
jednak z własnymi problemami i trudnościami, które stoją jej na
drodze do szczęścia. Diane Chamberlain stworzyła
pełnowymiarowych, interesujących i niesamowicie realistycznych
bohaterów, do których, jak sądzę każdy czytelnik zapała sympatią.
Autorka bardzo umiejętnie i
stopniowo buduje napięcie. Czytając książkę czuje się wyraźnie,
jak wzrasta nasze zainteresowanie i zapał, z jakim przewracamy każdą
kolejną stronę. Diane Chamberlain udało się zbudować
klimat charakterystyczny dla powieści, których akcja rozgrywa
się w małych miasteczkach owianych tajemnicą. Fabuła książki
skupia się na odkryciu tożsamości matki Shelly, co jest
głównym wątkiem, jednak autorka rozwinęła również jeden z
wątków poboczny, którym jest historia Grace – tajemniczej
kobiety, która jednego dnia wkracza w życie naszych bohaterów i
robi spore zamieszanie w relacjach między nimi. Miałam nadzieję,
że wszystkie niejasności, które pojawił się podczas lektury,
zostaną wyjaśnione w zakończeniu i tak się rzeczywiście stało,
chociaż oczekiwałam też, że zostanę zaskoczona i zwalona z nóg,
gdy poznam w końcu rozwiązanie tajemnicy, skrywanej przez karty
Daru morza. Zaskoczona zostałam, jednak nie do końca pozytywnie.
Mam wrażenie, że Diane Chamberlain chciała wywrzeć na
czytelniku jak największe wrażenie tworząca zawiłą i
skomplikowaną intrygę, która miała mieć takie samo rozwiązanie.
Gdy tajemnica została w końcu rozwikłana, wcale nie rozwiało to
mgły, która osnuła nasze myśli. Wszystko zostało tak poplątane
i splecione w tak zawiły sposób, że potrzeba było
chwili, abym mogła sobie wszystko poukładać.
Dar
morza okazała się bardzo dobrą książką, którą czytałam z wielką przyjemnością. Sama byłam zaskoczona, jak szybko udało
mi się ją skończyć i jak wciągnęła mnie historia Shelly oraz
sióstr Cato. Pomimo zakończenia, które trochę mnie
zawiodło, jest to nadal warta uwagi książka, która na pewno przypadnie do gustu miłośnikom powieści obyczajowych, a także fanom Diane Chamberlain. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, które skutecznie zachęciło mnie do sięgnięcia po inne jej książki.
Za możliwość przeczytania Daru morza serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz