Błędy są nieodłączną częścią naszego życia


John Logan jest popularnym i pewnym siebie hokeistą, który śmiga na lodzie, a poza nim imprezuje, pije i zalicza dziewczyny. Jednak to tylko maska, pod którą pragnie ukryć swoje przerażenia nadchodzącą przyszłością bez perspektyw, która czeka go po zakończeniu studiów. Musi poświęcić swoje marzenia na rzecz przysięgi, którą złożył bratu. Do tego jest nieszczęśliwie zakochany w dziewczynie, z którą nigdy nie będzie. Jednak wszystko nagle się zmienia, kiedy w życie Logana nieoczekiwanie wkracza Grace Ivers. Dziewczyna staje się dla niego odskocznią, której tak bardzo potrzebował, jednak kiedy przez jeden błąd ona znika z jego horyzontu, Logan uświadamia sobie, co stracił i zamierza o to walczyć z całych sił.

Grace po beznadziejnym początku studiów postanawia zmienić swoje życie, a przede wszystkim zapomnieć o przystojnym hokeiście, który potwornie ją zranił. Nie jest już zlęknioną studentką pierwszego roku, która daje się wodzić za nos i wykorzystywać. Staje się zdeterminowaną kobietą, która nie pozwoli sobie na kolejne upokorzenie. Kiedy na jej drodze ponownie staje John Logan nie ma zamiaru tak łatwo mu wybaczyć. Jeśli chce ją odzyskać, to musi się postarać i to porządnie.

Po pierwszym tomie serii Off-Campus, który bardzo mi się podobał, nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po Błąd i poznania dalszych losów bohaterów, a w szczególności Johna Logana. Polubiłam go w Układzie, choć nie pojawiał się zbyt często, dlatego bardzo podoba mi się, że każdy tom serii opowiada o innych bohaterach, których poznaliśmy w pierwszej części, a w kolejnych mamy okazję zaznajomić się z nimi bliżej.

Fabuła tego tomu nie jest tak interesująca, jak się tego spodziewałam, a wręcz przeciwnie okazała się bardzo przewidywalna. Pomińmy już to, że na początku można przewidzieć, jak się wszystko się skończy, bo praktycznie wszystkie książki z tego gatunku kończą się tak samo. Akcja książki toczy się w ciągu kilku miesięcy. Przez pierwszą połowę poznajemy parę głównych bohaterów, czyli Grace i Logana, a także obserwujemy ich rozwijającą się relację. Mniej więcej w połowie John popełnia błąd i traci Grace, a później stara się ją odzyskać. Do tego dochodzą jeszcze problemy rodzinne Logana i wątek przyjaciółki Grace. Błąd nie jest bardzo obszerną książką, bo ma trochę ponad trzysta stron, dlatego na pewno nie jest to długa historia. Do tego czyta się ją niesamowicie szybko i bez problemu można ją zacząć i skończyć w kilka godzin.

Logan zwrócił moją uwagę już w pierwszym tomie. Pojawiał się jednak okazjonalnie, dlatego nie zdobyliśmy wielu informacji na jego temat. Błąd skupia się głównie na nim. Poznajemy go bliżej, a także jego trudną sytuację rodzinną. Dowiadujemy się, że na pozór pewny siebie, arogancji hokeista, jest tak naprawdę przerażonym przyszłością bez perspektyw mężczyzną. Pod maską John okazał się wrażliwy i opiekuńczy, natomiast Grace na początku była bardzo nieśmiała. Dopiero później zdobyła pewność siebie, a także determinację i wytrwałość. Nie polubiłam jej tak bardzo, jak Hannah, jak dla mnie Grace strasznie późno się otrząsnęła, ponieważ przez prawie cały pierwszy rok studiów pozwalała na to, aby jej najlepsza przyjaciółka decydowała o wszystkim za nią. Dopiero kiedy dostrzegła, jaka tak naprawdę jest, zdołała się odciąć i postanowiła w końcu sama podejmować decyzje.

Zabrakło mi w tym tomie przede wszystkim humoru, od którego pękał Układ. Nie zrozumcie mnie źle, w tym tomie również jest sporo zabawnych sytuacji, jednak Grace i Logan nie docinają sobie w tak zabawny sposób, jak Hannah i Garrett. Dodatkowo, kiedy główni bohaterowie już się związali, stali się dla mnie zbyt idealni. Wszystko było słodkie i perfekcyjne. Problemy nagle same się rozwiązały i wszyscy byli szczęśliwi. Nie do końca jestem do tego przekonana, bo trzeba mieć naprawdę sporo szczęście, aby wszystko samo się ułożyło bez żadnych komplikacji i zawirowań.

Błąd to przyjemna i lekka lektura, idealna na leniwe popołudnie. Niestety nie dorównał on w moim odczuciu pierwszemu tomowi, a okazał się słabszy. To historia, przy której można się na chwilę odprężyć, pośmiać i po prostu miło spędzić czas. Ta książka nie zachwyca jakoś szczególnie. Podobała mi się, ale bez przesady. Na pewno jednak sięgnę po kolejny tom tej serii, ponieważ jestem ciekawa historii Deana i Tuckera, których poznaliśmy już w pierwszej części.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka