Merle Corey to młody i czarujący programista. Jego
życie z pozoru jest całkiem normalne i spokojnie. Jest tylko jeden mały
wyjątek, gdyż 30 kwietnia każdego roku ktoś próbuje pozbawić go życia. Po
kolejnym zamachu odkrywa jednak, że jego była dziewczyna została zamordowana.
Wszystko to wiąże się z pochodzeniem głównego bohaterka, który tak
naprawdę nazywa się Merlin i jest synem księcia Amberu Corwina. Zostaje
przez to wplątany w dworskie intrygi i wbrew samemu sobie staje do walki o
władzę.
Pierwszy tom Kronik Amberu oczarował mnie i bez reszty wciągnął w wykreowany
przez autora świat. Nie miałam więc wątpliwości, że sięgnę po jego kontynuację.
Drugi tom Kronik Amberu zawiera w sobie pięć kolejnych ksiąg, które kontynuują
wątki zawiązane w pierwszym tomie. Głównym bohaterem nie jest już jednak Corwin,
a jego syn Merlin. W skład jego kronik wchodzą: Atuty Zguby, Krew Amberu, Znak
Chaosu, Rycerz Cieni, Książę Chaosu. Razem z pierwszym tomem stanowią spójną i w pewnym sensie zamkniętą całość.
Autor świetnie poradził sobie z ogromną liczbą bohaterów, gdyż żaden z nich nie
jest płaski i pozbawiony osobowości. Każda postać jest inna, posiada swoje
unikalne cechy, które wyróżniają ją z tłumu. Najlepiej przedstawiona jest
jednak postać Merlina, gdyż to jego oczami obserwujemy opisane w książce
wydarzenia. Podobnie jak Corwin główny bohater szybko zyskał moją
sympatię. Jego historia jest wielowątkowa i pełna zaskakujących zwrotów akcji.
Merlin tak jak Corwin wędruje przez różne rzeczywistości, co odkrywa
przed nami kolejne tajemnice świata stworzonego przez Rogera Zelaznego.
Autor razem z nim zabiera nas w kolejną podróż pełną wrażeń i wielu dziwnych
sytuacji, która ukazuje pokłady jego nieograniczonej wyobraźni.
W tym tomie nie zabrakło również specyficznego stylu autora. Książka wymaga od
czytelnika pełnego skupienia, gdyż świat w niej przedstawiony jest niezwykle
złożony i wielowymiarowy. Zelazny kreuje go z niesamowitą dbałością o
szczegóły i choć nie brak tu obszernych opisów, to nie są one jednak monotonne
ani nużące, a wręcz plastyczne, przez co łatwo przemawiają do czytelnika. Autor
nie używa banalnego języka, wszystko w książce jest przemyślane, nawet dialogi
przedstawione w książce są dostosowane do poszczególnych sytuacji.
Drugi tom Kronik Amberu podobnie jak pierwszy tom został pięknie wydany.
Książka ma twardą okładkę z obwolutą, na niej natomiast znajduje się przyjemna
dla oka grafika. Ma ona nieco większy rozmiar niż standardowa książka, jednak w
żadnym wypadku nie przeszkadza to w czytaniu. Drugi tom Kronik Amberu na pewno
nie należy do najcieńszych lektur, gdyż ma ponad siedemset stron. Wciąga jednak
już od samego początku i już po kilku dniach z dziwieniem witasz koniec tej
historii, która do schematycznych na pewno nie należy.
Drugi tom Kronik Amberu to bardzo dobra kontynuacja, która zdecydowanie
utrzymuje wysoki poziom. Pozwoliła mi ona ponownie wkroczyć do świata
wykreowanego przez Rogera Zelaznego, który zachwyca i potrafi zadziwić.
Choć rozmiar książki może niektórych od niej odstraszyć, to jednak zapewniam,
że naprawdę warto poświęcić na nią trochę czasu, bo na pewno nie zostanie on
stracony. Uważam, że fanów autora nie trzeba zachęcić do powrotu do tego
świata, a osoby, które nie miały jeszcze okazji rozpocząć przygody z Amberem,
gorąco do tego zachęcam, bo na pewno nie pożałujecie.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz