Arthur Dent nie lubi czwartków i nie ma się, co mu
dziwić, gdyż właśnie dowiedział się od swojego najlepszego przyjaciela Forda,
który swoją drogą jest kosmitą, że za kilka minut Ziemia ulegnie zniszczeniu,
gdyż w jej miejscu planowana jest budowa międzygalaktycznej autostrady. Ford
dosłownie w ostatniej chwili ratuje przyjaciela i razem z nim wyrusza w podróż
po Galaktyce, podczas której Arthur spróbuje rozwiązać największą zagadkę
kosmosu i odkryć sens życia.
Czy znajdzie się jeszcze ktoś, kto nie słyszał o dziele Douglasa Adamsa pod
tytułem Autostopem przez Galaktykę? To już klasyk literatury science fiction,
o którym nie tylko wiele się naczytałam, ale i nasłuchałam. Jest to pierwsza
część pięciotomowego cyklu o międzygalaktycznych przygodach, która zyskała
rzesze fanów na całym świecie. Wiedziona własną ciekawością postanowiłam w
końcu się przełamać i sięgnąć po wznowienie tej powieści w nowym przekładzie
Pawła Wieczorka.
W książce pojawia się grono bardzo ciekawych i niesztampowych bohaterów, jednak
autor nie skupia się na ich kreacji. Postacie wykreowane przez Douglasa Adamsa
są w znacznej mierze płascy, gdyż nie posiadamy wielu informacji na ich temat i
zazwyczaj przebywamy z nimi w tylko w opisanych sytuacjach, a ich uczucia i
przemyślenia również pozostają poza naszym zasięgiem. Uważam jednak, że taki
był właśnie zamysł autora, gdyż to nie bohaterowie są najważniejsi, a fabuła i
humor, którym jest przesiąknięta ta powieść. Niejednokrotnie wybuchałam
śmiechem podczas lektury i nie mogłam wyjść z podziwu dla autora, który z
łatwością tworzył kolejne światy, bawił się słowami, a jego wyobraźnia nie znała
granic. Podczas lektury Autostopem przez Galaktykę na nic zda się racjonalne
myślenie, gdyż ta książka to jedna wielka jazda bez trzymanki, pełna przygód,
nietypowych bohaterów, rozmyślań filozoficznych i sytuacji, w których absurd
goni absurd.
Wydawnictwo Zysk i S-ka wydaje coraz piękniejsze książki i również w przypadku
Autostopem przez Galaktykę wykonało kawał dobrej roboty. Książka ma twardą okładkę z
obwolutą, która pięknie się prezentuje. Do tego bardzo dużym zaskoczeniem były
dla mnie rysunki Janusza Kapusty, które skrywają się na kartach książki i
dosłownie skradły moje serce.
Autostopem przez Galaktykę to niezwykła powieść, która zmusza czytelnika do
myślenia, do odrzucenia zbyt głębokiego analizowania wszystkiego i patrzenia na
świat tylko racjonalnym spojrzeniem. Uczy nas również przyjmowania do
wiadomości rzeczy absurdalnych, w które momentami ciężko nam wierzyć. Nie
spodziewałam się, że ta książka wywrze na mnie takie wrażenie. Miałam zamiar
sięgnąć po pierwszy tom w celu poznania światowego fenomenu, jednak teraz wiem,
że na pewno nie odpuszczę sobie kolejnych tomów tej serii. Jestem przekonana,
że nie każdemu przypadnie ona do gustu, jednak zachęcam do jej lektury fanów literatury z gatunku science fiction i osoby, które nadal wahają się, czy po nią sięgnąć, bo naprawdę warto się przełamać i wkroczyć w wykreowany przez Douglasa Adamsa świat.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz