Nie składaj obietnic, których nie możesz dotrzymać

Kate Daniel opuściła Zakon Rycerzy Miłosiernej Pomocy, by rozkręcić własną działalność. Nie jest to jednak tak łatwe, jak przypuszczała, nie pomaga również fakt, że Zakon szarga jej dobre imię, a potencjalni zleceniodawcy obawiają się jej ukochanego, którym oczywiście jest Władca Bestii. Kiedy więc najpotężniejszy w Atlancie Pan Umarłych prosi Kate o pomoc, dziewczyna nie zastanawia się dwa razy. Zadanie jednak nie należy do najłatwiejszych, a Kate musi się pospieszyć, inaczej jej najbliżsi, a także cała Atlanta zapłacą najwyższą cenę...

Magia zabija to już piąty tom serii o Kate Daniels, która porwała mnie od samego początku. Na każdą kolejną część czekam z ogromnym utęsknieniem, a kiedy w końcu wpadnie ona w moje ręce, od razu zabieram się do czytania. Nie inaczej było w przypadku piątej odsłony przygód Kate, którą pochłonęłam w kilka godzin. Warto wspomnieć, że jesteśmy już w połowie serii, gdyż liczy sobie ona w sumie dziesięć tomów i pomimo to nadal utrzymuje niesamowicie wysoki poziom.

Autorzy nie zawodzą i po raz kolejny stawiają przed Kate wyzwanie, któremu musi stawić czoła, jeśli chce ocalić siebie, swoich najbliższych oraz całą Atlantę. Zagrożenie jest jeszcze bardziej realne, niż w poprzednich tomach, w niebezpieczeństwie nie znajduje się już tylko Kate i ludzie z jej otoczenia, ale wszyscy, którzy mają jakikolwiek związek z magią. Akcja na początku rozwija się powoli, ale kiedy w końcu nabiera tempa, nie zwalnia do samego końca. Pojawia się wiele emocjonujących scen, które łapią za serce. W tym tomie dowiadujemy się również więcej o rodzinie Kate ze strony matki. Bardzo lubię w tej serii to, że autorzy dawkują nam informacje, krok po kroku poznajemy kolejne tajemnice i choć jest to już połowa serii, to mam wrażenie, że to, co najlepsze dopiero przed nami.

W każdym poprzednim tomie mieliśmy do czynienia z mniej lub bardziej epicką finałową walką i nie inaczej sprawy mają się w tej części. Magia zabija, choć na początku się na to nie zapowiadało, ma jak do tej pory najciekawszą i najlepiej napisaną scenę bitwy, z jaką mieliśmy do czynienia w tej serii. Chodzi mi tu głównie o jej rozmach, ponieważ nie tylko Kate z Gromadą biorą udział w tej walce, inni również oferują swoje wsparcie, stają się sprzymierzeńcami, by stawić czoła wspólnemu wrogowi. Autorzy świetnie radzą sobie z pisaniem scen walk, czytelnik nie musi nawet szczególnie się wysilać, gdyż wszystko samo maluje się przed jego oczami.

Magia zabija to kolejny świetny tom w serii o Kate Daniels. Nie przeczytałam w swoim życiu zbyt wiele książek z gatunku urban fantasy, ale spośród tych, z którymi miałam okazję się zapoznać, seria o Kate zajmuje bezapelacyjnie pierwsze miejsca. Kiedy myślę sobie, że to niemożliwe, by kolejny tom okazał się jeszcze lepszy, autorzy zawsze zaskakują mnie czymś nowym i udowadniają, że nadal mają jeszcze wiele do pokazania. Nie mogę się już doczekać szóstego tomu przygód Kate, który w przeciwieństwie do poprzednich nigdy wcześniej nie ukazał się w naszym kraju. Nie mam już nawet wątpliwości, że czeka nas kolejna niesamowita przygoda.  


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka