Po czyjej jesteś stronie? (Akademia Dobra i Zła)

http://someculturewithme.blogspot.com/2015/03/po-czyjej-jestes-stronie-akademia-dobra.html
(źródło)
- Dlaczego tak bardzo pragniesz stąd uciec? Do tego stopnia, że wierzysz w nieprawdzie opowieści?(...)
- Ponieważ nie mogę tu żyć - powiedziała wreszcie zacinającym się głosem. - Nie potrafię żyć jak zwyczajni ludzie.
 Raz na cztery lata z Gawalonu, wioski otoczonej ze wszystkich stron przez puszczę znika dwójka dzieci. Nie ma ustalonej zasady, raz są to dzieci starsze, innym razem młodsze, ale zawsze jest to dwójka, jedno wesołe, uczynne, drugie ponure i skwaszone. Legenda głosi, że zostają porwane przez Dyrektora Akademii i umieszczone w jednej z dwóch szkół, Akademii Dobra, lub Zła. Sofia i Agata to najlepsze przyjaciółki. Zawsze uśmiechnięta Sofia, która kocha różowy kolor i wiecznie pochmurna Agata, ubierająca się ciągle na czarno, zostają porwane pewnej nocy i zabrane do tajemniczej Akademii. Miejsca gdzie trafią mogłyby się wydawać oczywiste, jednak czyżby zaszła pomyłka, czy coś poszło nie tak. Piękna Sofia trafia do Akademii Zła, natomiast Agata ma uczyć się jak zostać księżniczką. Czyżby ich przeznaczenie zostało zmienione, czy pokaże, jakie tak naprawdę są Agata i Sofia?
W PRASTAREJ PUSZCZY TRWA
AKADEMIA DOBRA I ZŁA.
BLIŹNIACZE WIEŻE JAK DWIE GŁOWY,
JEDNA DLA SZLACHETNYCH,
DRUGA DLA PODŁYCH.
UCIECZKA Z NIEJ NIEMOŻLIWA.
JEDYNA DROGA WYJŚCIA
W BAŚNI SIĘ UKRYWA.

Klimat książki można poczuć dosłownie od pierwszych stron. Już na początku zaskakują nas piękne ilustracje, które pojawiają się na początku każdego rozdziału. Mamy również przedstawiony cały plan Akademii, co pozwala zorientować się w położeniu i nie zagubić podczas czytania. 

Soman Chainani ma naprawdę ciekawy styl, dzięki czemu książkę, mimo jej objętości czyta się w zastraszającym tempie. Świat wykreowany przez autora jest iście baśniowy. Akcja toczy się w Akademii Dobra i Zła, czyli w dwóch wielkich i okazałych zamkach. Jeden piękny, szklany, z korytarzami pełnymi słodkości, który otacza przejrzyste jezioro, drugi upiorny i mroczny z wieżami Niezgoda, Szkoda i Występek, otoczony przez fosę pełną szlamu i odpadów. Zamki są szkołą dla zawszan, uczniów Akademii Dobra i nigdziarzy, uczniów Akademii Zła, którzy rywalizują ze sobą w niekończącej się walce dobra ze złem.

Fabuła książki jest czasami do bólu przewidywalna, jednak w żadnym stopniu nie umniejsza to przyjemności, jaką czerpałam z jej czytania. Żałuję jednak, że autor nie postanowił zaskoczyć czytelnika, nie wprowadził jakiegoś nieoczekiwanego zwrotu akcji, aby rozkręcić fabułę. Dopiero pod koniec książki, akcja zaczęła nabierać tempa i rozwijać się, wręcz za szybko. Miałam wrażenie, że coś mi umyka, że to za dużo jak na ostatnie 50 stron.
W „Akademii Dobra i Zła” mamy zastosowaną narrację trzecioosobową. Jest to bardzo skuteczny zabieg, który pozwala dogłębnie poznać charakter głównych bohaterek i postaci drugoplanowych. Książka przedstawia nam wydarzenia zarówno w Akademii Dobra jak i Zła. Nie skupia się wyłącznie na jednej, wręcz przeciwnie wszystko jest dokładnie wyważone, a w odpowiednich momentach zmieniamy nasze położenie i śledzimy losy jednej z dwóch głównych bohaterek.
Liczy się to, co robimy.
Przyjaźń między Sofią i Agatą jest na pozór prosta, a jednocześnie dość skomplikowana. Agata, która nigdy wcześniej nie miała przyjaciółki, na początku jest oporna w stosunku do Sofii, potem natomiast zaczyna ją traktować jak najlepszą przyjaciółkę, dla której jest w stanie zrobić wszystko. Z punktu widzenia Sofii sprawa przedstawia się natomiast inaczej. Dla niej Agata miała być dobrym uczynkiem, kolejnym, który miał jej umożliwić dostanie się do Akademii. Gdy rolę się odwróciły, Sofia zaczęła myśleć tylko o sobie i o tym, że jest dobra, że wszyscy się mylą. Była niezwykle irytująca, ciągle marudziła i nie obchodził jej jak bardzo Agata pragnie pomóc, a w zamian nie oczekuje niczego. Nie można winić Agaty, za to, że pragnęła prawdziwej przyjaciółki, jednak jej niezachwiana wiara w Sofię i niedostrzeganie jej wad, potrafiło zdenerwować czytelnika.

„Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.” Cytat z „Małego Księcia”, jednak idealnie sprawdza się również w stosunku do książki Somana Chainania. To nie nasza powierzchowność przedstawia naszą osobę, ale nasze czyny i to jak postępujemy, kształtuje nasz charakter. Mimo że Sofia dbała o swój wygląd, zawsze pamiętała o dobrych uczynkach i o uśmiech, robiła to, ponieważ chciała sprawiać wrażenie dobrej i sama wierzyła, że naprawdę taka jest. Była to jednak tylko skorupa, pod którą ukrywała swoją prawdziwą naturę.
Piękno tylko do czasu może wygrywać z prawdą, Agato.
Czytanie tej książki było dla mnie niesamowitym przeżyciem, mogłam znów stać się dzieckiem, które wierzy w baśnie i szczęśliwe zakończenie. Na nowo poznawałam baśniowy świat pełen księżniczek, książąt, wiedźm i potworów. Jest to książka zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników, tak samo dla dziewcząt, jak i dla chłopców. Książka zawiera w sobie przede wszystkim morał, z którego każdy powinien czerpać. Jest to naprawdę wciągającą i piękną historia przyjaźni. Książkę gorąco polecam każdemu, kto uwielbia, lub uwielbiał baśnie i chciałby ponownie przeżyć niesamowitą i pełną wrażeń przygodę.

Moja ocena 8/10 

Za możliwość przeczytania książki ogromnie dziękuję Wydawnictwu Jaguar

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka