Kim jest Mara Dyer? (Mara Dyer. Tajemnica)

http://someculturewithme.blogspot.com/2015/04/kim-jest-mara-dyer-mara-dyer-tajemnica.html

 Mara cudem uniknęła śmierci. Jako jedyna przeżyła zawalenie się starego szpitala psychiatrycznego, podczas gdy jej rówieśnicy, w tym chłopak i najlepsza przyjaciółka zginęli pod gruzami. Dziewczyna budzi się w szpitalu, nie pamięta nic z tragicznej nocy, która zmieniła jej życie. Razem z rodziną przeprowadza się na Florydę by rozpocząć nowe życie w nowym miejscu. Nie może uwolnić się jednak od przebłysków wspomnień i powracającej pamięci, które zaczynają ją dręczyć. Doświadcza halucynacji, ma przywidzenia, nie rozumie, co się z nią dzieje. Kim tak naprawdę jest Mara Dyer i co ukrywa?

Dawno już nie spotkałam się z tak ciekawą książką, która wciągnęła mnie od samego początku. Sam wstęp jest bardzo interesujący, a jednocześnie niepokojący. Nie mogę przypisać debiutu Michelle Hodkin do żadnego konkretnego gatunku, ponieważ wymyka mi się z klasyfikacji. Jest on połączeniem kilku gatunków, jednocześnie Young Adult i paranormal romance, doprawiony horrorem z elementami thrilleru, jednak przede wszystkim jest to bardzo dobry debiut i pierwszy tom trylogii o Marze Dyer.
- Gniewna, wycofana, introwertyczna emoindywidualistka, która przygląda się wszystkiemu z boku, rysując liście zwiewane z nagich gałęzi i...
- Och, jakie to miłe. Mów dalej!
 Zacznę od klimatu, który niesamowicie dodaje uroku tej książce. Nieoczywista fabuła, jednocześnie przerażająca i tajemnicza zaskakuje już na samym początku. Przez pierwszą część książki akcja musi się oczywiście rozkręcić, Mara przeprowadza się do nowego miasta, oswaja się z nową szkołą i poznaje nowych ludzi. Jednak druga połowa rozkręca się całkowicie, akcja gna w zastraszającym tempie, śledzimy losy Mary na jednym wdechu, wyczekując kolejnego niespodziewanego zwrotu akcji.

Jeszcze nigdy nie przywiązałam się tak do bohaterów drugoplanowych. Nie są oni tylko ładnym tłem czy urozmaiceniem fabuły. Niesamowicie realistyczne postacie, które ciągle uczestniczyły w rozgrywających się wydarzeniach i towarzyszyły głównej bohaterce. Nie można było jednak uniknąć stereotypowego podziału uczniów w szkole, była wredna królowa szkoły, przyjaciel geniusz, który sam nie wiedział, czego chciał i największy przystojniak w którym zakochiwała się każda dziewczyna, w tym główna bohaterka. Mamy oczywiście jeszcze rodzinę Mary jej rodziców, którzy pragną jej dobra, chcą jej pomóc oraz braci starszego i młodszego, którzy martwią się o swoją siostrę.

Pojawia się oczywiście wątek romantyczny, co w przypadku książek młodzieżowych nie jest wielkim zaskoczeniem. Kluczem jest, aby nie przyćmić głównych wydarzeń i istotnych kwestii, tak ja udało się to autorce Michelle Hodkim. Nie mamy tu typowego przystojniaka. Noah jest inteligentnym i tajemniczym chłopakiem, który sprawia wrażenie zadufanego w sobie, niewidzącego świata poza własną osobą. W odpowiednich momentach jest jednak niezwykle czuły i opiekuńczy wobec głównej bohaterki, wspiera ją, ma własne zdanie i opinie, których nie boi się wyrażać. 
„ - O Boże, prześladujesz mnie jak zaraza! - warknęłam.
- Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka alegoria dysonansu poznawczego - orzekł. - Cóż, dzięki. To jeden z najbardziej wyszukanych komplementów, jakie usłyszałem.
- Nie odróżniasz dżumy od cholery, Noah.
- Bo dla mnie to jedna cholera.”
Jest to jedna z niewielu książek, w których cieszę się, że autorka zastosowała narrację pierwszoosobową, ponieważ Mara nie jest wcale wiarygodnym źródłem informacji, opowiada nam wszystko tak jak ona to widzi. Nie możemy przez to całkowicie jej zaufać, ponieważ wszystko może okazać się urojeniem, halucynacją, której doświadcza bohaterka. W pewnych momentach nie mamy pewności czy coś zdarzyło się naprawdę, czy nie było kolejnym wymysłem niestabilnej psychicznie nastolatki.

Uwielbiam tą książkę. Zakochałam się w jej klimacie, bohaterach, a w szczególności w mrocznej i wciągającej fabule. To nie jest kolejna słaba książka z gatunku YA, ale niesamowicie złożona lektura, która wymaga od czytelnika ciągłego myślenia i pełnej uwagi. Ogromnie ją polecam, ponieważ to książka, o której prędko się nie zapomina, a która zapewnia niesamowite przeżycia.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA! 

Zwiastun książki

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka