Czasem trzeba po prostu wyjść na zewnątrz

http://someculturewithme.blogspot.com/2015/07/czasem-trzeba-po-prostu-wyjsc-na.html
Młody Abraham Portman ucieka z Polski, swojego rodzinnego kraju, przed nazistami, którzy zamordowali mu rodzinę. Trwa II wojna światowa. Chłopak znajduje schronienie w sierocińcu na małej walijskiej wyspie, gdzie w spokoju może dorastać pośród osobliwych dzieci. Obecnie w XXI wieku, gdy Abraham doczekał się starości, niespodziewanie ginie w niejasnych okolicznościach, przed śmiercią przekazując wnukowi tajemnicze instrukcje. Jacob pragnie odkryć tajemnice człowieka, którego od dzieciństwa podziwiał.

 Sięgając po powieść Ransoma Riggsa, będącą również jego debiutem literackim, nie oczekiwałam wiele. Jednak już po przeczytaniu kilku pierwszych stron przekonałam się, że natrafiłam na niezwykle dziwną, ekscentryczną, ale i niesamowicie wciągającą książkę, momentami zaskakującą i przerażającą.

Jacob jest zwyczajnym nastolatkiem. Szczególne miejsce w jego życiu zawsze zajmował jego dziadek Abraham, który przez lata opowiadał mu niesamowite historie o sierocińcu położonym na małej walijskiej wyspie. Z czasem opowieści dziadka stały się dla niego zwykłymi bajkami na dobranoc. Jacob początkowo był niezwykle przyziemny i sceptycznie nastawiony do fantastycznych historii. Na kartach książki widzimy jego przemianę w dzielnego i odważnego bohatera, który uważa, że wszystko jest możliwe.

Klimat Osobliwego domu pani Peregrine jest naprawdę niesamowity. Od początku wokół fabuły roztacza się aura tajemniczości. Przez pierwsze pięćdziesiąt stron nieraz włosy stanęły mi dęba, ponieważ początek tej historii był istnym horrorem, może nie tak mrożącym krew w żyłach, jak książki Stephena Kinga, jednak nadal przerażającym. Potem mgła trochę się przerzedza, jednak coraz bardziej odczuwamy narastające napięcie i poczucie niesamowitości.

Najbardziej oryginalny według mnie był pomysł na fabułę. Ransom Riggs,  pisząc powieść, czerpał inspirację ze zdjęć, które zbierał przez lata. Zdjęć jak najbardziej prawdziwych, które możemy zobaczyć na kartach książki. Niektóre fotografie są wręcz przerażające, a niewytłumaczalne ujęcia tylko dodają tajemniczości i grozy całej powieści. 

Książki Ransoma Riggsa nie można przypisać do jednego konkretnego gatunku. Jest ona połączeniem powieści przygodowej, thrillera i horroru. Jeśli szukacie ciekawej, wciągającej, ale i osobliwej powieści, to szczerze polecam wam Osobliwy dom pani Peregrine, który spodoba się zarówno młodzieży, jak i starszym czytelnikom.


 Osobliwy dom pani Peregrine | Miasto cieni | Library of Souls

Zwiastun książki

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka