Czy jedna osoba może nagle odejść?


Dwa lata temu wszystko się zmieniło. Kiersten gryzą wyrzuty sumienia i poczucie winy. Woli trzymać się na uboczu, unika zobowiązań, a smutek i koszmary są nieodłączną częścią jej obecnego życia. Po ukończeniu szkoły Kiersten wyjeżdża na studia, pragnie zostawić wszystko za sobą, by zacząć wszystko od nowa. Na uczelni poznaje przystojnego footballistę Westona, który jest w dodatku opiekunem jej roku. Dzięki niemu Kiersten nareszcie czuje, że żyje, jednak Wes ukrywa przed nią i przed wszystkimi wokół pewien sekret. Może dać jej wszystko, ale upływający czas nie jest ich sprzymierzeńcem, a kiedy klepsydra się przesypie, nic już nie będzie takie samo.

O Utracie słyszałam same dobre opinie, nie przypominam sobie nawet, żeby ktoś napisał o tej książce coś złego. Byłam bardzo pozytywnie nastawiona, jednak po wielu zawodach, które mi się przytrafiły, miałam również pewne obawy, które jak się okazało, była jak najbardziej słuszne. Jako czytelniczka mam za sobą wiele powieści młodzieżowych, z których niektóre wybiły się poza utarty schemat, inne były natomiast kompletną porażką, jednak Utratę plasuję mniej więcej pomiędzy nimi, gdyż nie była to beznadziejna książka, ale i nie zachwyciła mnie niczym szczególnym.

Wszystko opiera się na dobrze znanym schemacie. Dziewczyna po przejściach, którą w tym przypadku jej Kiersten wyjeżdża na studia, gdzie poznaje niesamowicie przystojnego i popularnego chłopaka, czyli Wesa, który oczywiście od razu jest nią zainteresowany. Ona jednak nie wie, że on skrywa sekret, który zna tylko kilka osób. Już po jednym dniu są przyjaciółmi, a ich relacja rozwija się w niesamowicie szybkim tempie. Oczywiście każde ma wątpliwości, ale uczucia koniec końców zwyciężą. Jak sądzę, możecie się już domyślić, co będzie dalej i jak zakończy się ta książka, ponieważ muszę przyznać, że Utrata jest jedną z najbardziej przewidywalnych książek, jaką czytałam, ponieważ od początku do końca została oparta na schemacie tak banalnym, że to aż boli. Można napisać, że w książkach z gatunku New Adult nie można uniknąć schematów, ale w większości powieści, które czytałam autor chociaż starał się wybić, a tutaj  wcale tego nie dostrzegłam. 

Nie mam zbyt wiele do zarzucenia bohaterom, ponieważ oni również mnie nie zaskoczyli. W moim odczuciu byli trochę sztuczni, a dialogi pomiędzy nimi wypchane po brzegi mądrościami, były strasznie tandetne, kiczowate i nie na miejscu, ponieważ nawet osoby młode postawione w takiej trudnej sytuacji nie serwują nam prosto z mostu tekstów o życiu, śmierci i upływającym czasie. To po części sprawia, że powieść wydaje mi się nierealna i uważam, że nie znalazłaby swojego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Poza tym według mnie wszystko rozwijało się za szybko, pomimo że bohaterowie nie mieli zbyt dużo czasu, to i tak kilka dni, a nawet tygodni nie jest w stanie zmienić natychmiast, bez żadnych oporów naszego całego dotychczasowego życia.

Książka porusza temat choroby, radzenia sobie z problemami, opowiada o nagłym i głębokim uczuciu, które narodziło się między dwójką ludzi. Na tym polu Rachel Van Dyken poradziła sobie trochę lepiej, ale i tak to nie było coś niesamowitego, co zwaliło mnie z nóg. Książka po prostu mi się podobała, przeczytałam ją w kilka godzin, ale było w niej nic, czego nie mogłabym znaleźć w innej, być może ciekawszej książce. Ładnie napisana, poruszająca poważny temat książka, którą mogę zaliczyć najwyżej do grona naprawdę średnich powieści z gatunku New Adult, a czytałam ich naprawdę sporo, gdyż lubię ten gatunek. 

Utrata to przeciętna książka, jedna z wielu, o której na pewno długo nie będę pamiętać. Po tak wielu pozytywnych opiniach spodziewałam się naprawdę ciekawej i chwytającej za serce książki, która wyciśnie mi łzy z oczu i sprawi, że nie będę mogła się pozbierać, ale tak się nie stało. Zawiodłam się bardzo i nie jestem nawet pewna, czy sięgnę po kolejne tomy, chociaż ciekawią mnie dalsze losy bohaterów, to obawiam się, że będą tak samo przewidywalne i schematyczne jak Utrata.  


Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka