Nikt nie jest już bezpieczny


Obezwładniające uczucie. Sparaliżowane kończyny. Nie mogę się poruszyć. Nie mogę oddychać. Strach. Niebezpieczeństwo. Jest już blisko. Nie ucieknę. Nadchodzi. To Panika.

W małym pogrążonym w melancholii i beznadziei miasteczku właśnie rozpoczęły się wakacje, a to może oznaczać tylko jedno. Panikę. Grę, której zwycięzca zgarnia wielkie pieniądze. Składa się na nią kilka zadań, niezwykle niebezpiecznych, podczas których życie każdego gracza wisi na włosku. Nikt nie zna tożsamości sędziów, którzy stoją za jej organizacją. Jedno jest pewne, to nie zabawa. Musisz przesunąć własne granice, wyjść poza strefę komfortu i zmierzyć się z najgłębszymi lękami, to Panika i nikt już nie jest bezpieczny.

Heather od lat ogląda Panikę i pogardza jej uczestnikami. Kiedy kończy szkołę i sama może wziąć w niej udział, nawet nie przechodzi jej to przez myśl. Chce wyrwać się z Carp, z ciasnej przyczepy, zostawić za sobą matkę alkoholiczkę i zabrać stąd młodszą siostrę, ale to nie wystarczy, by postawiła na szali własne życie, by zaryzykowała. Dopiero kiedy rzuca ją chłopak, do Heather dociera, jak wygląda jej sytuacja i pod wpływem impulsu skacze z urwiska. Wkracza do gry.

Lauren Oliver, co zauważyłam już przy wcześniejszym spotkaniu z jej twórczością, posługuje się bardzo przyjemnym i łatwym w odbiorze językiem, co sprawia, że przez Panikę po prostu się płynie. Dopiero co przewróciłam pierwszą stronę, by po kilku godzinach przekonać się, że to już koniec. Akcja na przemian zwalnia i przyśpiesza, a podobnie jest z fabułą, która w pewnych momentach bardziej mnie interesowała, natomiast w innych już mniej i mam tu na myśli zadania, jakie mieli do wykonania gracze. Gdy dochodziło do poszczególnych etapów Paniki, moje zainteresowanie momentalnie wrastało, jednak kiedy uczestnicy wracali do codzienności, czekając na kolejne wiadomości i polecenia, wszystko nagle zwalniało i toczyło się strasznie wolno, przez co nie mogłam się doczekać kolejnego zadania. Autorka jednak dobrze buduje napięcie, które wzrasta z każdą kolejną stroną i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od lektury, ani odłożyć jej na bok nawet podczas słabszych momentów. 

Heather postanawia wziąć udział w Panice z bardzo banalnego, a wręcz błahego powodu. Na początku naprawdę nie mogłam w to uwierzyć, bo nawet spojrzenia na całe jej dotychczasowe życie, które nie było łatwe, nie sprawiło, że była gotowa stanąć do gry, ale gdy rzucił ją chłopak, coś do niej dotarło. To był impuls, kaprys, który pchnął ją do wzięcia udziału w Panice. Na początku ciężko było ją zrozumieć i dopiero, potem gdy dowiadujemy się, że Heather od dawna opiekowała się młodszą siostrą i pracowała, kiedy jej matka wolała wlewać w siebie litry alkoholu i urządzać imprezy. W czasie trwania gry wyraźnie widać zachodzące w niej zmiany, gdy mierzy się z własnymi lękami i problemami, wychodząc im naprzeciw. Przechodzi w pewnym momencie załamanie, jednak udaje jej się podnieść i iść dalej, co świadczy o jej uporze i nieustępliwości. 

Heather zdecydowanie została wypchnięta na pierwszy plan, chociaż oprócz niej do grona głównych bohaterów możemy zaliczyć również Dodge'a. W książce została zastosowana narracje trzecioosobowa, jednak skupia się ona właśnie na tej dwójce i to właśnie wokół nich rozgrywają się wszystkie wydarzenia. Dodge w przeciwieństwie do Heather chciał wziąć udział w Panice, jednak bardziej niż na pieniądzach zależało mu na zemście i to ona nim kierowała. Miał swoje powody i motywy, a według mnie był nawet ciekawszą postacią niż Heather. W książce przewija się jeszcze wielu innych bohaterów, jednak widać wyraźnie, że autorka nie poświęciła im dużo uwagi, ponieważ oprócz dwójki głównych bohaterów, którzy są naprawdę dobrze przedstawieni można na placach jednej ręki policzyć tych, którzy wyróżniają się z tłumu, natomiast reszta zlała się w niewyraźne tło. 

Panika to wciągająca historia o przekraczaniu granic i walce z własnymi lękami, o poświęceniu i wierze we własne możliwości i siłę. Każdy czegoś się boi, chociaż może nie zdawać sobie z tego sprawy, a najlepiej pokonać własne lęki wychodząc im naprzeciw, więc jeśli zdarza Ci się wpadać w panikę, weź głęboki oddech i sięgnij po tę historię, bo to pierwszy krok do pozbycia się jej.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka