Miłość znajdzie cię wszędzie, nawet w kosmosie

Léonor jest sierotą. Jako dziecko została porzucona i pozostawiona sama sobie. Nic nie trzyma jej na Ziemi, dlatego właśnie dziewczyna decyduje się wysłać swoje zgłoszenie do programu Genesis, czyli pierwszego reality show w kosmosie. Zostaje wybrana jako jedna z dwunastu osób, do misji mającej na celu zasiedlenie Marsa. Wchodzi na pokład statku kosmicznego z nadzieją na lepszą przyszłość, której nie spodziewa się znaleźć na własnej planecie. Chcę być szczęśliwa, nie wierzy jednak, że uda jej się znaleźć miłość pośród gwiazd na oczach całego świat. Nie wie jeszcze, że przyjdzie jej stanąć przed wyborem, który zadecyduje o całym jej życiu...

Książka Victora Dixena zwróciła moją uwagę, już przy okazji pierwszej zapowiedzi. Uważam, że sam pomysł na fabułę jest nie tylko oryginalny, ale i niesamowicie ciekawy, dlatego nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po Fobosa. Miałam nadzieję na ciekawą i wciągającą lekturę, z którą miło spędzę czas, jednak, jak miałam się okazję przekonać, otrzymałam o wiele więcej.

Program Genesis to reality show w kosmosie. Sześć dziewczyn i sześciu chłopców wyrusza w kosmiczną podróż na Marsa, gdzie czeka na nich specjalna baza, w której mają spędzić resztę swoich dni. Przez kilka miesięcy podróży uczestnicy programu spotykają się ze sobą w specjalnej kuli na sześciominutowej randce. Muszą dobrać się w pary, a po wylądowaniu na czerwonej planecie mają za zadanie założyć na niej rodzinę.

Autor miał świetny pomysł na fabułę i widać, że naprawdę przyłożył się do jego realizacji. Wszystko w tej książce jest dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Brakuje bardziej skomplikowanych wyjaśnień dotyczących całej podróży, jak to wszystko funkcjonuje, jednak nie uważam tego za minus. Victor Dixen przedstawił wszystkie wydarzenia bardzo realistycznie, dlatego nie miałam wrażenia, że nie mają one prawa bytu w rzeczywistości. 

Victor Dixen bardzo dobrze nakreślił uczestników kosmicznej wyprawy, jednak bardziej skupił się na kreacji tylko kilku z nich. Główną bohaterką książki jest oczywiście Léonor. To szczera i otwarta dziewczyna, która trzyma się swoich reguł. Nie miała łatwego życia, podobnie jak każdy uczestnik wyprawy i właśnie z tego powodu zdecydowała się opuścić swoją planetę. Muszę przyznać, że bardzo ją polubiłam. Léonor nie da sobą, pogrywać, ma także specyficzne poczucie humoru, potrafi być sarkastyczna i ma także pewien sekret, który pragnie za wszelką cenę ukryć. Autor zdobył moje uznanie, ponieważ postąpił wbrew przyjętym schematom, a Léonor, która miała wybór, czy zdradzić tajemnicę, którą odkryła innym, czy zachować ją dla siebie, postąpiła całkiem inaczej niż każda książkowa bohaterka, z którą do tej pory się spotkałam.

W Fobosie pojawia się trójkąt miłosny i chociaż nie przepadam za nimi, to w tej książce całkiem mi się spodobał. Léonor staje przed wyborem między Marcusem a Mozartem. Do obojga żywi całkiem inne uczucia, jednak ja już od początku podejrzewałam, kogo wybierze i może właśnie dlatego ten trójkąt tak bardzo nie kłuł mnie w oczy. Główna bohaterka jest uczciwa wobec obojga chłopców i żadnego z nich nie faworyzuje, jednak moją sympatię od początku zyskał Marcus, natomiast Mozarta polubiłam, jednak pod koniec książki strasznie mi podpadł i stracił w moich oczach. 

Książka Victora Dixena spodobała mi się bardziej, niż mogłam na początku przypuszczać. Fobos to ciekawa i wciągająca historia, która pozwala na kilka godzin przenieść się w przestrzeń kosmiczną, gdzie wszystko jest możliwe. Jeżeli szukacie książki z oryginalną fabułą, ciekawymi bohaterami i kosmosem w tle, to gorąco polecam Wam sięgnięcie po Fobosa, bo na pewno nie pożałujecie.  

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka