Daleko od domu


Magia wskrzesza to już szósty tom opowiadający o przygodach Kate Daniels i choć może trudno to uwierzyć, to z każdym kolejnym tomem ta seria staje się coraz lepsza. Tematyka kolejnych tomów również staje się coraz poważniejsza i powoli zaczynamy zbliżać się do spotkania z głównym antagonistą serii, czyli Rolandem. Z niecierpliwością wyczekuję jego pojawienia się na kartach książki i choć w tym tomie jeszcze to nie następuje, to jednak jego wątek ma ogromny wpływ na fabułę.

W tym tomie opuszczamy tereny Atlanty i wyruszamy w podróż do Europy. Cate i Curran otrzymali propozycję nie do odrzucenia. W zamian za lekarstwo na loupizm mają pełnić funkcję mediatorów w sporze europejskich zmiennokształtnych. Są świadomi, że to z pewnością pułapka, jednak nie mają innego wyjścia. W grę wchodzi przetrwanie młodych zmiennokształtnych i przyszłość Gromady. Kate i Curran zrobią wszystko, co w ich mocy, by zdobyć lek, ale to, co czeka na nich w Europie, okaże się o wiele większym wyzwaniem, niż na początku przypuszczali.

Uważam, że autorzy podjęli bardzo dobrą decyzję, przenosząc akcję do Europy. Dodało to tej historii świeżości i znacząco ją urozmaiciło. Do tej pory mieliśmy okazję poznać tylko Atlantę i jej okoliczne tereny, jednak nie zapuszczaliśmy się dalej. Dzięki zmianie miejsca akcji miałam wrażenie, jakbym na nowo poznawała ten świat i po części tak właśnie było. Europejscy zmiennokształtni bardzo różnią się od znanej nam dobrze Gromady, pojawia się również kilka nowych stworzeń. W wyprawie wzięli udział znani nam z poprzednich tomów bohaterowie, pojawiło się także kilka nowych postaci. Wszyscy odgrywają w tej historii jakąś rolę, jedni mniejszą, inni większą, ale każdy ma jakieś znaczenie. Pośród przeciwników naszej Gromady znalazło się kilka interesujących postaci, a w szczególności jedna, którą swoją drogą już kiedyś pojawiła się w tej serii, ale dopiero w tym tomie odgrywa bardziej znaczącą rolę.

W Magia wskrzesza pojawia się kilka zawirowań, które wpływają znacząco na relację Kate i Currana. Choć są ze sobą już od dłuższego czasu i bardzo im na sobie nawzajem zależy, to jednak okoliczności wystawiają ich związek na ciężką próbę. Autorzy pokazują, że każdy związek, nawet ten najbardziej udany może przechodzić trudne chwile, co nie tylko bardzo mi się podobało, ale także dodało relacji bohaterów autentyczności. W tym tomie mieliśmy również okazję po raz pierwszy doświadczyć bardziej emocjonalnej wersji Kate. Jest to przecież bohaterka, która od samego początku bardzo chroniła siebie i swoje uczucia, często poprzez ukrywanie ich. W tej części jednak coś się zmieniło, wiele czynników wpłynęło na to, że Kate znalazła się na krawędzi załamania, przez co ciężko jej było kontrolować własne uczucia.

Do tej pory to Magia uderza był moim ulubionym tomem, jednak teraz został on zdetronizowany przez Magia wskrzesza. Szósta część przygód Kate ma wszystko to, czego można oczekiwać od dobrej książki urban fantasy i jeszcze więcej. Powoli zbliżamy się do końca, gdyż zostały już tylko cztery tomy, więc liczę na to, że w kolejnym w końcu dane nam będzie zmierzyć się z Rolandem. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to naprawdę nie wiem, na co czekacie, ponieważ to jedna z najlepszych serii i to nie tylko urban fantasy, jaką miałam okazję kiedykolwiek czytać.


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Fabryka słów

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka