Dwudziestodziewięcioletni Cain prowadzi klub ze
striptizem, choć nie jest to tak pasjonujące zajęcie, jak mogłoby się niektórym
wydawać. Mężczyzna jest skryty, poukładany i odpowiedzialny, a pewne wydarzenie
z przeszłości sprawiło, że pragnie pomagać kobietom, które same nie potrafią o siebie
zawalczyć. Pewnego dnia w drzwiach klubu staje piękna Charlie Rourke, przez
którą wszystkie jego zasady zostają wystawione na próbę. Dziewczyna potrzebuje
zniknąć i to jak najszybciej, jednak do tego potrzebuje pieniędzy. Praca w
klubie ze striptizem nigdy nie należała do szczytu jej marzeń, jednak nie ma
wyboru, jeśli pragnie uciec od sprawy, w którą jest zamieszana. Nie ma zamiaru
rozpraszać swojej uwagi romansem, jednak przekona się, że ucieczka przed
uczuciami, którymi zaczyna darzyć Caina nie jest wcale taka łatwa.
Dwa poprzednie tomy serii Dziesięć płytkich oddechów, choć nie są najlepszymi
książkami, jakie przeczytałam w moim życiu i nie są również szczególnie
odkrywcze, ani zaskakujące, to jednak sposób, w jaki zostały napisane i
tematyka, którą poruszają plasuje je dość wysoko w moim rankingu książek z
gatunku New Adult. Nie miałam więc wątpliwości, że sięgnę kolejne tomy z
tej serii. Fabuła w Czterech sekundach do stracenia skupia się na Cainie,
którego poznaliśmy już w pierwszym tomie. Jego postać już wtedy zwróciła moją
uwagę, dlatego zrobienie z niego głównej postaci kolejnego tomu było świetnym posunięciem ze strony autorki.
K.A. Tucker po raz kolejny udało się mnie zaskoczyć i jestem pod
wrażeniem, tego, co zaprezentowała w tym tomie. Książka rozpoczyna się bardzo ciekawie,
gdyż już na samym początku przenosimy się dziesięć lat wstecz, by poznać urywek
z życia Caina. Nasza ciekawość rośnie już od pierwszych stron, a cała
fabuła wciąga i angażuje. Autorka świetnie buduje napięcie, które stopniowo
narasta, aby w odpowiednich momentach wybuchnąć. K.A. Tucker sprawnie i z wprawą posługuje się słowem pisanym i wie, jak wykorzystać to na swoją korzyść.
Po raz pierwszy w całej tej serii pojawiają się wydarzenia przedstawione z
dwóch perspektyw. Wiemy dlatego, co myśli i czuje Charlie, ale również, co czai
się w sercu i umyśle Caina. Ma to bardzo duży wpływ na fabułę, bo o ile w
dwóch poprzednich tomach zabrakło tego zabiegu, gdyż na kartach książki
bohaterowie skrywali tajemnice, którą czytelnik mógł starać się rozwiązać na
własną rękę, to w tym tomie zarówno Charlie, jak i Cain wiele
skrywają i są tajemnicą dla siebie samych. Ich przeszłość jest pełna brutalnych
i mrocznych wspomnień, które na zawsze zapisały się w ich pamięci.
Cztery sekundy to stracenia to kolejny świetny tom serii Dziesięć płytkich
oddechów, który jednocześnie jest podobny, jak i różny od poprzednich tomów.
Trzecia część jest dojrzalsza i bardziej brutalna, nie pojawiają się w
niej banalne problemy. Bohaterowie wkraczają do mrocznego przestępczego świata,
którym rządzi przemoc i narkotyki. To coś całkiem nowego w porównaniu do
poprzednich części, jednak autorka i na tym polu świetnie sobie poradziła.
Jestem przekonana, że nie muszę zachęcać fanów autorki do sięgnięcia po tę
książkę, a jeśli szukacie niesztampowego i ciekawego romansu, z tajemnicami i
mroczną przeszłością to ta książka zdecydowanie nie sprawi Wam zawodu.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Księgarni internetowej Gandalf.com.pl
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz