Po nitce do kłębka


Sofie Lund przeprowadza się razem ze swoją malutką córeczką do domu odziedziczonego po dziadku, człowieku od lat pozostającego w kręgu zainteresowań policji. Postanawia uprzątnąć dom z rzeczy pozostałych po krewnym, o którym chciałaby zapomnieć. Pozostaje tylko sejf przytwierdzony do podłogi w piwnicy. Jego zawartość, sprawi, że sprawa, która od dawna męczyła Williama Wistinga zostanie otwarta na nowo, a na horyzoncie ukaże się w końcu możliwe rozwiązanie.

Ślepy trop to już piąta książka z serii o Williamie Wistingu, którą miałam okazję przeczytać. Spodziewałam się kolejnej świetnej historii i muszę przyznać, że nie zawiodłam się, a wręcz przeciwnie wciągnęłam jeszcze bardziej niż przy poprzednich książkach tego autora. 

Akcja w książce na początku rozwija się powoli. Autor jednak ciągnie nas wytrwale przez kolejne etapy śledztwa, udowadniając, że każda nawet najmniejsza poszlaka ma znaczenie. W tej książce nic nie jest przypadkowe, wszystko ma swój cel i określone znaczenie. Razem z bohaterami krok po kroku, powoli dopasowujemy do siebie kolejne elementy układanki. Wszystko zaczyna nabierać kształtu, jednak ani na chwilę nie przestałam analizować kolejnych możliwości i nowych rozwiązań, bo naprawdę można się zadziwić w jak wielu kierunkach może potoczyć się tok dedukcji detektywa. Elementy i fakty, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego, można połączyć w sensowną całość. 

W tym tomie autor porusza temat dotyczący pracy śledczych, a mianowicie, czy potrafią pozostać obiektywni? Czy ważniejsza jest prawda i sprawiedliwość, a może reputacja? Nie zawsze wszystko jest tak łatwe i proste, jak może się wydawać. Nie zawsze przy śledztwie pracują uczciwi ludzie, którzy kierują się etyką podczas gromadzenia dowodów. Ślepy trop pozwala spojrzeć czytelnikowi na pracę policji z całkiem innej perspektywy, która daje wiele do myślenia. 

Ślepy trop okazał się kolejną świetną książką w dorobku Jørna Liera Horsta. Według mnie dorównuje ona książce Psy gończe, która do tej pory były moją ulubioną w dorobku tego autora. Fanów serii na pewno nie muszę dodatkowo zachęcać do sięgnięcia po tę powieść, ale osobom, które jeszcze nie zetknęły się z tym autorem i serią, gorąco do tego zachęcam, ponieważ zapewniam, że się nie zawiedziecie. 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zatracona w słowach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka