Cześć, nazywam się Rylin Myers i w przeciwieństwie
do autorek poprzednich wpisów nie mieszkam na szczycie wieży, nie jestem
obrzydliwie bogata, a nastoletnie problemy są mi obce. Rzuciłam szkołę po
śmierci mojej mamy. Teraz pracuję i staram się jakoś utrzymać mnie i moją
młodszą siostrę. Chcę, żeby Chrissa mogła cieszyć się lepszą
przyszłością.
Mieszkamy na 32 piętrze. Kiedy mama żyło było nam lżej, byłyśmy szczęśliwe.
Później zachorowała i razem z Chrissą musiałyśmy oglądać, jak choroba
wydziera nam ją dzień za dniem. Kiedy odeszła nasz świat się rozpadł, mama pozostawiła po sobie nie tylko
wielki smutek, ale i rachunki. Mam kredyt do spłacenia i oczywiście zalegam z
czynszem, co nie jest żadną nowością. Nic więc dziwnego, że muszę czasami się
odstresować. Wiem, że moja sistra zamartwia się tym, że biorę, ale narkotyki,
choć na chwilę pozwalają mi przestać myśleć o problemach.
Moja mama pracowała kiedyś u Adertonów z 969 piętra. Teraz Cord zaproponował
mi pracę i nie mogę zmarnować tej szansy. Dzięki niemu mogę wyjść na prostą,
choć nie gram czysto. Ostatnio bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Wyczuwam
subtelną zmianę w naszych relacjach. Mam jednak chłopaka, nie powinnam o tym
zapominać. Jest przecież Hiral, choć tak naprawdę bardzo się od siebie
oddaliliśmy. Nie wiem, czy jeszcze coś do niego czuję. Może warto dać szansę Cordowi,
ale co zrobi, kiedy dowie się, że go oszukałam?
Premiera Tysiąca pięter już 26 kwietnia! Pamiętajcie o poświęconym jej profilu na instagramie. Dziękuję wszystkim, którzy choć na chwilę zajrzeli na bloga i śledzili wpisy bohaterek z książki. Mam nadzieję, że udało mi się rozbudzić w Was ciekawość i z przyjemnością sięgniecie po Tysiąc pięter. Miłej lektury!
Poznaj również historię:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz