Pat uważa, że jego życie to film. Z
utęsknieniem wyczekuje końca rozłąki, czyli momentu powrotu byłej żony.
Codziennie robi setki brzuszków, biega po kilkanaście kilometrów, łyka kolorowe
pastylki, co piątek odwiedza swojego terapeutę i stara się być dla wszystkich
miły. Po powrocie z ośrodka dla umysłowo chorych, nie zdaje sobie sprawy z
upływu czasu. Przeprowadza się do rodziców i odnawia kontakt z Ronnim, dawnym
przyjacielem. Ten z kolei zaprasza go na kolację z udziałem Tiffany, siostry
jego żony. Kobiety, która po śmierci swojego męża Tommego, popadła w depresję i
nimfomanię. Nie próbowała wykorzystać Pata, za to zaczęła codziennie
towarzyszyć mu podczas biegania. On zaczął zapraszać ją na kolacje. Mimo że nie
odzywają się za często, z czasem jednak stają się sobie coraz bliżsi.
Jest to książka, której głównym atutem są
wejście do głowy umysłowo chorej osoby. Inaczej niż w przypadku Leonarda, Pat
to dorosły mężczyzna, o mentalności dziecka. Poznajemy jego świat, w dość
naiwny przedstawiony przez niego sposób. Uważa, że pozytywne myślenie wystarczy
by osiągnąć to, czego się pragnie, przez co opisywaną przez niego historię
czyta się bardzo przyjemnie.
Z drugiej strony mamy Tiffany, która nie
cierpi footbalu, wykorzystuje ludzi i nie do końca ma po kolei w głowie.
Rozchwiana i niestabilna emocjonalnie wybucha Na początku nie odzywa się za
często, mimo że sprawia ważenie twardej, w rzeczywistości jest bardzo samotna.
Ta sytuacja zmienia się, gdy poznaje Pata. Może nie dość wyraźnie została tutaj
przedstawiona jej przemiana, stopniowo zachodzi ona pod wpływem nowego
przyjaciela.
Świat naszego bohatera budują przede
wszystkim ludzie, którzy stają na jego drodze. Nadopiekuńcza matka, skacząca i
usługująca wszystkim oraz ojciec, którego dobry nastrój zależy od wyniku meczu.
Jake pragnący powrotu starszego brata. Cliff i wszyscy kibice Orłów, którzy
tworzą klimat tej powieści, pomagają wpasować się Patowi w otoczenie.
Nie podobało mi się, jednak przepełnienie
tej książki footballem. Przynajmniej 1/3 książki kręci się wokół Orłów,
ulubionej drużyny rodziny Peoples. Mniej więcej w połowie, fabuła zwalnia by
skupić się głównie na rozrywkach. W tym czasie nie mamy właściwie żadnych
momentów, w których pojawiałaby się Tiffany, nie dzieje się także nic
emocjonującego, czy ciekawego.
Kolejnym minusem według mnie było
ciągłe powracanie do tematu Nikki. Wiem, że fabuła kręci się głównie wokół
rozłąki Pata, było tego jednak trochę za dużo. Ciągłe powtórzenia, po pewnym
czasie zaczęły mnie irytować, gdyż nie wnosiły nic nowego.
Przyznam szczerze, że po Quicku
spodziewałam się czegoś lepszego. Zdaję sobie sprawę, że jest to debiut
literacki i że kolejne powieści mają o wiele wyższy poziom. Jednak to, co
obecnie prezentuje Quick swoimi powieściami, wskazywałoby na coś lepszego ze
strony poradnika. Cieszę się, że to nie od niego zaczęłam swoją przygodę z tym
autorem, gdyż na pewno zniechęciłby mnie do sięgnięcia po kolejne powieści. Nie
żałuję jednak, że sięgnęłam po poradnik. Nie zaprzeczam, że mógłby być napisany
lepiej, zważywszy na genialny styl, jakim obecnie posługuje się Quick, jednak
historia Pata jest jak najbardziej warta uwagi. Czyta się ją bardzo szybko,
głównie za sprawą narracji Pata. Jest to książka o powrocie do normalności, o
tym jak na nowo dostosować się do życia w społeczeństwie, jak nie oszaleć i żyć
dalej.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz